pamięć – wartopamietac https://wartopamietac.mik.krakow.pl Kolejny blog oparty na WordPressie Wed, 25 Aug 2010 15:27:36 +0000 pl-PL hourly 1 https://wordpress.org/?v=6.3.5 W poszukiwaniu Krakowa naszych dziadków https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2010/08/25/w-poszukiwaniu-krakowa-naszych-dziadkow/ Wed, 25 Aug 2010 08:25:34 +0000 http://wartopamietac.info/?p=3324 Artysta malarz, kolekcjoner, aktorka teatralna, nauczyciel historii, więzień stalinowski, stenotypistka, pracownica banku, profesor ekonomii politycznej, kompozytor muzyczny to tylko przykłady ludzi, którzy stali się bohaterami naszego projektu. Ludzi, których losy próbujemy poznać i ocalić od zapomnienia.

Opowiadają nam o swoim dzieciństwie, losach wojennych, doświadczeniu czasów stalinowskich, życiowych pasjach, o pracy i codzienności PRL-u. Wspomnienia z roku 1945 są tylko pretekstem do rozmowy o całym życiu.

Nasz zespół tworzą studenci i absolwenci Uniwersytetu Jagiellońskiego: historycy, etnolodzy i socjolodzy. Penetrujemy krakowskie archiwa, domowe szuflady i zasoby ludzkiej pamięci.


Dziesiątki fotografii, skrawki wspomnień znalezione w starych rękopisach, krótkie doniesienia prasowe i wreszcie opowieści Świadków składają się na ciekawą opowieść o Krakowie pamiętanym już tylko przez pokolenie naszych dziadków.

Każdy z Państwa będzie mógł ją usłyszeć, przeczytać i obejrzeć na naszej stronie internetowej już w październiku.

(Joanna Komperda)

]]>
70. rocznica zbrodni katyńskiej https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2010/04/08/70-rocznica-zbrodni-katynskiej/ https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2010/04/08/70-rocznica-zbrodni-katynskiej/#comments Thu, 08 Apr 2010 14:00:30 +0000 http://wartopamietac.info/?p=2384 W tym tygodniu z pewnością każdy w Polsce pomyśli o Katyniu.

Wczorajsze uroczystości przyjęto różnie, choć wydźwięk jest raczej pozytywny. Ocena przemówień zależy od oczekiwań odbiorców. Dla jednych to krok ku pojednaniu, dla innych ucieczka przed przeprosinami i rozczarowanie, że nie przywieziono do Katynia wyczekiwanej listy białoruskiej (o niej prof. Natalia Lebiediewa).

Kilku komentatorów stwierdziło, że słowa wypowiedziane wczoraj w trakcie uroczystości mają charakter przełomowy, pewnie nawet bardziej dla Rosji. Być może prawda o Katyniu służyć ma nie tylko uniwersalizacji pamięci Polaków i Rosjan, ale też tworzeniu się w Rosji nowego dyskursu na temat zbrodni stalinowskich.

W natłoku komentarzy warta przeczytania wydaje się wypowiedź Waldemara Kuczyńskiego „Katyński krok Putina, dobry krok”. Ciekawym, wnoszącym nowe spojrzenie podsumowaniem jest również tekst Adama Daniela Rotfelda, współprzewodniczącego Polsko-Rosyjskiej Komisji ds. Trudnych pt. „Premierzy znaleźli odpowiednie słowa” oraz wywiad z prof. Władysławem Bartoszewskim.

Bardzo interesująca jest reakcja rosyjskich mediów. Ci, którzy nie władają językiem rosyjskim, wybór fragmentów prasowych znajdą na stronie „Dziennika” w tekście „Putin i Tusk przeciwko Stalinowi”.

Teraz pozostaje nam czekać na to, co zostanie powiedziane w sobotę 10 kwietnia 2010 r., gdy odbędą się uroczystości z udziałem prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

W Krakowie obchody rocznicy zbrodni katyńskiej odbędą się 13 kwietnia 2010 r.

(zn)

]]>
https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2010/04/08/70-rocznica-zbrodni-katynskiej/feed/ 1
Kołakowski: naród przez pamięć https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2009/12/02/kolakowski-narod-przez-pamiec/ Wed, 02 Dec 2009 12:49:29 +0000 http://wartopamietac.info/?p=2028

Ale wierzyć, że zbiorowość narodowa jest warta obrony i życia, to wierzyć, że jest ona tworem ciągłym, którego przyszłość jest w każdej chwili w stanie niepewności i wahania, a przeszłość nie jest po prostu utrwalona niczym piosenka na taśmie magnetofonowej, lecz jest o tyle tylko, o ile stanowi ruchomy majątek, bezustannie współżyjący z chwilą obecną i tylko przez tę chwilę obecną sensowny.
(Leszek Kołakowski, Sprawa Polska, Gazeta Wyborcza)

Leszek Kołakowski był wspaniałym filozofem, między innymi dlatego, że mówił jasno i dobitnie jak żyć wolnym (i być Polakiem). Czytając jego teksty (choćby cytowane tu dwa artykuły o polskiej pamięci oraz tożsamości) doznaje się często „olśnienia” zrozumienia spraw trudnych. Tak właśnie – w moim przypadku – było z lekcją pamięci jako „ruchomego majątku”. Często myślimy, że pamięć narodowa to skład rzeczy: z rzeczy dobrych budujemy dumę narodową; sprawy trudne uczą nas, jak traci się honor. Kołakowski uczy inaczej. Pamięć, żyje współcześnie jako ruch umysłowy, z niego rodzi się Polska jako wartość – również w obrębie całej ludzkości. Jedni sądzą, że pamięć jest izbą pamiątek, inni uważają, że dzięki pamięci zachowamy tożsamość narodową, dla Kołakowskiego pamięć to warunek nowoczesności i uczestnictwa w rozwoju społeczeństwa.

Pamięć nas tworzy jako jednostki i pamięć nas tworzy jako zbiorowości wyróżnione. Cóż możemy na to poradzić? Jesteśmy ofiarami faktu, że istnieje coś takiego jak czas.
(wywiad z Leszkiem Kołakowskim, Pamięć kształtuje narody, Gazeta Wyborcza)

Tożsamości narodowe istnieją w czasie i są procesami. Ich istnienie zawdzięczamy przypadkowi. Ich los jest niepewny. Nie należy wedle Kołakowskiego narodu uświęcać. Należy „obracać” jego ruchomym majątkiem i co ważne, należy to czynić w kooperacji z Innym. Dzięki pamięci konstruujemy współczesne (czyli aktualne) znaczenie naszej tożsamości. Być może ta konstatacja jest ważna dla animatorów kultury. Opierając się na sprawach, o których „warto pamiętać”, uczestniczy się w tworzeniu dzisiejszej zbiorowości i społeczeństwa. Oczywiście, jeśli zechce się uruchomić twórczy proces, a nie potwierdzić, co już znane. Bo pamięć istnieje w ruchu.

Wolno nam wierzyć w jedność narodowej tradycji, o ile pamiętamy zawsze, że jest to jedność pojawiająca się tylko z naszej perspektywy, ludzi, co przyszli później, że więc jest jednością projektowaną, nie zaś zawartą w doświadczeniu aktorów historycznych zdarzeń. Nie wolno nam natomiast wierzyć w jedność narodową jako realny stan rzeczy, teraz czy w przyszłości – i to bez względu na to, jak bardzo sprawa ogólnonarodowa przytłacza inne konflikty. A równie zgubna jest wiara w samowystarczalność narodowej kultury, a wiara taka (obym się mylił) zdaje się w Polsce rozszerzać; wartości narodowej kultury ujawniają się bowiem dopiero w międzynarodowej konkurencji; produkcja kulturalna skupiona na dziedzinach, gdzie konkurencji nie ma, może być, oczywiście, wielkiej wartości, lecz gdyby wszystko, co wartościowe w kulturze, miało właśnie w tych dziedzinach powstawać, a więc było faktycznie nieprzenośne i niezrozumiałe (a przynajmniej nieinteresujące) dla innych, kultura sama skazałaby się na skarłowacenie.
(Leszek Kołakowski, Sprawa Polska, Gazeta Wyborcza)

(pk)

]]>
Czasopisma o pamięci https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2009/11/18/czasopisma-o-pamieci/ Wed, 18 Nov 2009 15:20:11 +0000 http://wartopamietac.info/?p=1945 Memory: Olin Levi Warner Zachęcamy do sięgnięcia po archiwalne numery czasopism, których tematem była pamięć (a historia, a kultura, a zapomnienie, a upamiętnienie, a prawda obiektywna, a polskość). Jak pisze Dariusz Czaja:

Historia niedawno miniona dawała dziesiątki przykładów na ideologicznie motywowaną amnezję, na świadome zapominanie całych obszarów przeszłości, modyfikowanie jej wedle politycznych celów. Wyrzekania na krótką pamięć współczesności na życie chwilą, na jałową egzystencję z amputowaną przeszłością, to przecież zwyczajowa mantra wszelkiej maści konserwatystów. Żyjemy więc w mrokach zapomnienia?
A może jednak odwrotnie, może uwolniona od dyktatu wieku ideologii współczesność to właśnie czas pamięci, czas upamiętniania, a nawet, jak chcą niektórzy – wręcz nadmiaru pamięci?
(PSL Konteksty, nr 1-2, 2003, str. 18)

Problemy te znalazły swoje odzwierciedlenie w tegorocznej publicystyce poświęconej rocznicom i współczesnej kondycji tożsamości, w analizach pamięci, patriotyzmu i współczesnych form upamiętnienia. A kilka czasopism wydało specjalne numery tematyczne. Poniżej podaję ich krótki przegląd.

Res Publica Nowa, nr 7/2009 (spis treści)
Najnowszy numer tego czasopisma nosi podtytuł „Śmierć historii”, można w nim znaleźć szereg artykułów o rozliczaniu się z przeszłością, o koncepcjach edukacji historycznej, o zmianach dyskursów historycznych w krajach Europy.

Res Publica Nowa

Przegląd Polityczny nr 95/2009 (spis treści)
Duży przegląd artykułów poświęconych II wojnie światowej, zimnej wojnie i przemianom 89 roku. Kilka artykułów analizuje zmieniającą się pamięć Europy o własnej historii najnowszej. Szczególnie godny polecenia jest wybór tekstów poświęconych Wasilijowi Grossmanowi, autorowi powieści „Życie i Los”.

Przegląd Polityczny

Odra nr 09, 2009 (spis treści)
Blok tekstów o zmianach w rozumieniu i pisaniu historii na przestrzeni ostatnich pięćdziesięciu lat oraz o poszukiwaniu wspólnej pamięci Europy.

Odra

PSL Konteksty nr 1-2, 2003 (spis treści) i 2-4, 2003 (spis treści)
Dwa numery tematyczne „Pamięć i zapomnienie”,dawne, bo z 2003 roku, w sumie około 550 stron (tak!) tekstów o pamięci, antropologii pamięci, współczesnych zmianach w tworzeniu narracji historycznych. Ricoeur, Janion, Kapuściński, Steiner i wielu wielu innych.

PSL Konteksty

(pk)

]]>
Powstaje portal pamięci narodów Europy https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2009/11/05/powstaje-portal-pamieci-narodow-europy/ Thu, 05 Nov 2009 12:24:25 +0000 http://wartopamietac.info/?p=1585 Portal „Pamięć Narodu” jest wspólną inicjatywą wielu instytucji zaangażowanych w gromadzenie, archiwizowanie i badanie historii XX wieku (Polskę reprezentuje np. IPN). W zmierzeniu twórców portal ma stać się internetowym archiwum dokumentów i relacji świadków.

Jest to obszerny zbiór wspomnień świadków gromadzony na obszarze całej Europy przez pojedyncze osoby, organizacje non-profit, instytucje publiczne i niepubliczne, szkoły oraz ośrodki edukacyjne, które chcą podzielić się własnymi zbiorami, porównywać, oceniać i wspólnie dyskutować na temat swoich nagrań, tekstów, zdjęć i dokumentów archiwalnych. Przechowujemy i udostępniamy zbiory wspomnień świadków, którzy wyrazili zgodę, aby ich świadectwo zostało wykorzystane do badania historii najnowszej i udostępnione publicznie. Wszyscy, którzy dołączą do nas ze swoimi zbiorami, stają się częścią WSPÓLNOTY PAMIĘCI EUROPEJSKIEJ. (źródło: portal Pamięć Narodu)

Memory Of Nation

Jakie materiały można tu znaleźć lub zamieścić?

W naszej bazie przechowujemy nagrania w całości, ich fragmenty, zdjęcia, dzienniki, dokumenty archiwalne oraz wiele innych. Im więcej zbiorów, portretów i świadectw uda się zgromadzić, tym bardziej zróżnicowana i zrozumiała będzie mozaika ubiegłego wieku. Z pomocą zapisków świadków i innych źródeł historycznych chcemy poznać istotę niedemokratycznych reżimów XX wieku, nazizmu i komunizmu. Chcemy badać fenomeny, które im towarzyszyły. Układamy mozaikę z zeznań tysięcy świadków, którzy znaleźli się w sytuacji ekstremalnej i chcą podzielić się tymi doświadczeniami. Interesują nas powody, które decydowały o tym, że ludzie zachowali się tak, a nie inaczej, co miało wpływ na rozwój ich opinii i stanowisk. Dokumenty te chcemy porównywać i dla celów naukowych rozdzielić według historycznych epok, rocznic, wydarzeń czy kategorii wspomnień. (źródło: portal Pamięć Narodu)

W projekcie tym ważna jest kategoria „pamięci”, która wskazuje na gromadzenie indywidualnych relacji świadków historii oraz skupienie się na indywidualnych losach Europejczyków w kontekście „Wielkiej Historii”.

(pk)

]]>
Formy upamiętniania a zasady decorum https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2009/10/11/formy-upamietniania-a-zasady-decorum/ Sun, 11 Oct 2009 20:43:35 +0000 http://wartopamietac.info/?p=982 Można powiedzieć, że pamięć to przestrzeń, w której zdarzenia się wciąż powtarzają. Pamięć jest również zjawiskiem społecznym – dzielenie się własną pamięcią wyznacza budowanie zbiorowej świadomości i tożsamości. Z tych dwóch zdań wynikają dwa ważne fakty:

  1. formy upamiętnienia mają wpływ na „jakość” pamięci,
  2. poprzez powtarzające się opowieści o minionych wydarzeniach buduje się zbiorową tożsamość.

Jest takie zdanie, że „ojczyzna to ziemia i groby”. Miejsca i przestrzeń mają swoją pamięć – należy ją wydobyć i odtworzyć. Bo w tym akcie re-aktualizacji pamięci dokonuje się odtworzenia przesłania: my – zbiorowość – wzięliśmy się stamtąd, spaja nas wspólna pamięć o naszej historii. Oznacza to, że zasady animacji pamięci mają znaczenie dla jej jakości, zawartości i żywotności. I tu można rozpocząć dyskusję, czy obowiązują nas wciąż zasady decorum, czy istotniejsze jest to, że wolność pamięci i upamiętnień oznacza żywy dialog. Dla jednych rekonstrukcja historyczna. Dla innych awangardowy komiks. Dla kolejnych „obrazoburcze” działania artystów?

Antologia komiksów o Powstaniu Warszawskim

Libera Lego

Wracamy tu do problemu poruszonego w tekście „Miejsca pamięci”. Demokratyzacja pamięci oznacza jej coraz większą polifoniczność, wielowątkowość, różnorodność form jej upamiętnienia. Pozostaje pytanie: czy są jeszcze jakieś zasady dekorum, których powinniśmy przestrzegać?

Bezpośrednim impulsem do napisania tego tekstu był artykuł Michała Olszewskiego „Wermacht pozdrawiamy” w Tygodniku Powszechnym. Nota bene opiera się on w nim między innymi na przykładzie upamiętnienia katastrofy samolotu Halifax z polską załogą w Banicy (będącego częścią Programu „Warto pamiętać”).

Autor pisze w nim między innymi tak:

Mijają kolejne dekady, umierają świadkowie, zmieniają się ekipy rządzące, urzędnicy odchodzą na emeryturę, na ich miejsce przychodzą kolejni, a oficjalny język, jakim opowiadamy o wojnie, tkwi w okowach ustalonej dawno temu stylistyki. Westerplatte, Banica, Warszawa, Łódź, obozy koncentracyjne, pomniki okazałe mniej lub bardziej, liczba poległych mierzona w milionach bądź w dziesiątkach. Na rocznice okrągłe przyjeżdżają urzędnicy wyższego szczebla, rocznice pozostałe obsługiwane są przez drugi garnitur – takie są zasady dyplomacji. Również językowi, w którym wyrosła większość Polaków, zostało postawione zadanie karkołomne – powinien opisać to, co absolutnie niewyrażalne.
[…]
Co w zamian? Bo przecież nie jest jednak tak, że przestajemy mówić o wojnie. Przeciwnie, w ostatnich latach stała się ona jednym z najgoręcej dyskutowanych tematów historycznych.

W komiksach, filmach, na płytach i podczas gier miejskich, w przekazach dla młodzieży, w Muzeum Powstania Warszawskiego – prezentuje się ona coraz ciekawiej, coraz większą sprawia nam frajdę. Nurt oficjalny i opowieść świadków ustępują pola nowej narracji, często dwuznacznej i przenikniętej duchem okrutnej zabawy.

Zapraszam do lektury tego artykułu i do zastanawiania się nad polską kondycją pamięci oraz działaniami ją upamiętniającymi. Przykładem może być Program „Warto pamiętać”.

(pk)

]]>
Miejsca pamięci https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2009/10/06/miejsca-pamieci/ https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2009/10/06/miejsca-pamieci/#comments Tue, 06 Oct 2009 11:52:02 +0000 http://wartopamietac.info/?p=859 Pamięć a historia.
Po jednej stronie aktywność pamięci, czyli zbiorowe i jednostkowe pamiętanie czegoś. Ale równie często są to działania nie-pamięci, celowego zapomnienia.
Po drugiej stronie aktywność śledzenia historii, czyli działania w celu opisania i zrozumienia historii. Ale równie często są to działania w celu zafałszowania bądź zaanektowania historii do innych celów.
Działania historii odmieniają pamięć, pamięć powołuje historie.
Pamięć uczestników kontra pamięć „późnych wnuków”.
Pamięć jednych kontra pamięć drugich.

Przeszłość nie jest więc jednoznaczna, istnieje w wielu wariantach. Jest zamkniętą historią, ale i otwartą tożsamością jednostek i zbiorowości. W tym kontekście warto bliżej przyjrzeć się koncepcji „miejsc pamięci”, która stara się połączyć te dwa przeciwstawne „spojrzenia w tył”. Poznanie jej jest szczególnie ważne dla „animatorów pamięci” – tych wszystkich, którzy podejmują się działań społecznych w oparciu o przeszłość. Jej autorem jest francuski historyk Pierre Nora:

Cała historia […] przekształcona w dyscyplinę o ambicjach naukowych, była do tej pory zbudowana na fundamencie pamięci, ale przeciwko pamięci, uważanej za indywidualną, psychologiczną, zawodną, przydatną tylko w roli świadectwa. Historia była domeną zbiorowości, pamięć – prywatności. Historia była jedna, pamięć ex definitione, wieloraka, bo z istoty swej indywidualna. Idea pamięci zbiorowej, wyzwalającej i uświęconej zakłada całkowite odwrócenie sytuacji. Jednostki miały pamięć, zbiorowości miały historię. Idea, że to zbiorowości mają pamięć, zakłada głębokie przekształcenie miejsca jednostek w społeczeństwie i ich stosunków ze zbiorowością
(Pierre Nora, Czas pamięci, “Res Publica Nowa” 2001, nr 7, s. 41.)

Koncepcja „miejsc pamięci” określa nową formę pisania historii (tzw. historię drugiego stopnia). Jej cechą charakterystyczną jest zwrócenie się w stronę „przestrzeni symbolicznych”, czyli fundamentów współczesnych tożsamości, będących jednocześnie częścią historii. W tej koncepcji historia nie jest faktem z przeszłości opisanym ze źródeł, ale formą pamięci współczesnych i fundamentem dialogu o współczesności wyrastającej z przeszłości. Francuski historyk zwraca też uwagę na rolę jednostki w społeczeństwie. Koncepcja „miejsc pamięci” wskazuje na polifoniczność tradycji i dialog jako podstawę budowania historii zbiorowości. Jest to więc fragment rewolucji obywatelskiej i wzrostu znaczenia opinii publicznej (licznych grup o własnej pamięci) kosztem państwa jako dysponenta historii.

Miejsca pamięci – to elementy obecne w pamięci zbiorowej, które tworzą tożsamość grupy. Mogą to być elementy z różnych porządków: miejsca, historie, osoby, symbole, publikacje, obrazy. Ważne jest to, że stoi za nimi pamięć – świadków i uczestników lub społeczności, która wciąż na nowo upamiętnia wybrany fragment przeszłości.

Ta koncepcja łączy się również ze współczesnym, instytucjonalnym przeżywaniem historii w obrębie post-nowoczesnego społeczeństwa. Specjalne instytucje, debaty, pomniki, archiwa, muzea upamiętniające przeszłość zastąpiły dawne historie przekazywane drogą lokalnej tradycji. Mamy więc do czynienia z koncepcją nadążającą za współczesnością, która chce całą przeszłość posiąść i upamiętnić. Kiedyś koniec jakiegoś świata skutkował końcem jego tradycji i kultury. Dziś, dzięki różnorakim działaniom, możemy podróżować po ich śladach i uczestniczyć w debatach na ich temat (o pojednaniu, upamiętnieniu, przywróceniu, odfałszowaniu).

Miejscem pamięci może być mogiła nieznanego żołnierza w ostępach leśnych, tradycja Krakowa przeciwstawiającego się systemowi komunistycznemu, Jan Paweł II żartujący z mieszkańcami Wadowic o własnej młodości. Niby wszystko jasne – należy o tym pamiętać, bo „taka jest Polska”. Ale Polska to też groby niemieckich i rosyjskich żołnierzy, budowanie PRL-u, filozofia Polski Karola Wojtyły. Są więc miejsca pamięci klarowne, są też miejsca dyskusyjne, zapomniane, dzielące.

Jakie problemy stawia koncepcja „miejsc pamięci”?

Pamięć indywidualna, a jeszcze bardziej zbiorowa, zamyka się w stereotypach, jest wybiórcza, zdeterminowana nieuświadomionymi często emocjami. Jest zamknięta na prawdę historyczną. Pamięć wie swoje i nie kwapi się do konfrontacji z historią.
(Ksiądz Adam Boniecki w laudacji z okazji wręczenia Medalu św. Jerzego Leonowi Kieresowi, ówczesnemu dyrektorowi IPN)

Nie ma jednej pamięci, historia zawsze wydaje się rozbitym lustrem, jak więc należy poszukiwać wspólnoty pamięci w oparciu o historię?

Problematyka pamięci i pamięć rozumiana jako kategoria analiz […] pojawia się tam, gdzie rozważania oscylują wokół triady: dyskurs-ideologia-polityka, między którymi często stawia się znak równości. Można zatem powiedzieć, że tym, czym dla dominującego systemu jest historia, tym dla różnych ruchów oporu jest pamięć rozumiana jako przeciw-historia. Oparte na literaturze świadectwa i relacje ofiar, opowiadanie o przeszłości z punktu widzenia uciemiężonych destabilizuje prawo do władzy przywłaszczane przez dominujący system.
(Ewa Domańska, Historie niekonwencjonalne Refleksja o przeszłości w nowej humanistyce Poznań 2006, s. 224.)

Zawsze będą walczyły ze sobą różne polityki historyczne i różne pamięci. Jak powinna się rozwijać pamięć narodowa w stosunku do pamięci związanych z innymi tożsamościami i historiami?

Wizja ta już się tworzy, i to nie od dzisiaj, pracą pokoleń można powiedzieć, metodą prób i błędów, a nie apodyktycznych oznajmień, powolnie, choć nie opieszale, w dziełach indywidualnych i aktach społecznych, w inicjatywach lokalnych i stowarzyszeniach regionalnych, w obchodach religijnych i rytuałach państwowych, ponieważ wszyscy czujemy, że stajemy się inni, w Polsce, jakiej dotąd nie było, i w Europie, jakiej też nie było. […] Co do mnie, widzę Polskę pulsującą tą twórczością – w gminach i mieścinach, w szkołach i seminariach, na festynach i na cmentarzach. Roczny przegląd krajowych imprez kulturalnych może naprawdę zawrócić w głowie. W społeczeństwach zamierających pamięć zastyga w litanijnych rytuałach, a tożsamość spoczywa na marach. W społeczeństwach żywotnych pamięć jest ciągle poruszona, a tożsamość rzeźbiona. Trzeba jej strzec przed tandetnym odlewem.
(Andrzej Mencwel, Tradycja do remontu, „Rzeczpospolita”, 16.09.2006)

Pamięć manifestuje się i żyje poprzez formy jej upamiętnienia, dlatego często staje się zakładnikiem współczesnych debat lub „dryfuje” w stronę historii zapomnienia. Jak należy chronić pamięć przed działaniami jej „rabunku”?

Każda debata, nowy pomnik, muzeum, wystawa, publikacja uczestniczy w budowaniu miejsc pamięci. Znajomość tej koncepcji może więc ustrzec przed wieloma błędami i pomóc w budowaniu dialogu różnych pamięci.

Ciekawym przykładem inspirowania się tą koncepcją jest artykuł w „Gazecie Wyborczej”, w którym o pamięci Europy wypowiadają się Nora, Traba, Schwan pt. Czy Europa istnieje?
Fundacja im. Stefana Batorego opublikowała książkę pt. Pamięć jako przedmiot władzy.
Warto również poznać projekt Centrum Badań Historycznych PAN w Berlinie pt. „Polskie i niemieckie kultury pamięci w historii longue durée.
Nowe podejście do dziejów stosunków polsko-niemieckich”

Przykładem ilustrującym polsko – niemieckie różnice w pamięci jest tekst Pawła Machcewicza, który ukazał się w tygodniku Spiegel.
(pk)

]]>
https://wartopamietac.mik.krakow.pl/2009/10/06/miejsca-pamieci/feed/ 2