Podpisanie Porozumień Sierpniowych
31 sierpnia 1980 r. w Gdańsku Lech Wałęsa i Mieczysław Jagielski podpisali porozumienie dotyczące postulatów sformułowanych przez MKS. Punkt pierwszy porozumienia mówił:
Działalność związków zawodowych w PRL nie spełniła nadziei i oczekiwań pracowników. Uznaje się za celowe powołanie nowych samorządowych związków zawodowych, które byłyby autentycznym reprezentantem klasy pracującej.
Jeden z ówczesnych współorganizatorów strajku Bogdan Borusewicz stwierdza, że formułując postulaty musiał ograniczyć żądania o charakterze politycznym. Zbyt duży radykalizm przekreślałby rozmowy oraz groziłby użyciem siły ze strony władz. Stwierdza też, że spośród postulatów zgłaszanych przez strajkujących usunął postulat domagający się wolnych wyborów. Kazał także zniszczyć cały nakład ulotek zawierających ten zapis.
Domaganie się wówczas wolnych wyborów było niczym innym jak wezwaniem skierowanym do partii, by oddała władzę. A to było z jej strony nie do przyjęcia. Nie mogliśmy wysuwać bardziej radykalnych żądań, bo druga strona miała za sobą 400 tys. wojska, 100 tys. milicji, 40 tys. w różnych służbach specjalnych, a ponadto w Polsce stacjonowało 40 tys. żołnierzy rosyjskich.
[poll id=”7″]
Leszek Moczulski, działacz opozycji w okresie PRL, dzień 31 sierpnia 1980 r. spędzał w warszawskim więzieniu przy ul. Rakowieckiej. Siedział wówczas w jednej celi z innym działaczem opozycji.
Bardzo się wtedy kłóciliśmy, ale przez te kłótnie się zaprzyjaźniliśmy. Całą noc z 31 sierpnia na 1 września sprzeczaliśmy się o to, co się stało w Gdańsku. (…) Siedzieliśmy w narożnej celi. Z oddali, z domów poza murami więzienia, słychać było telewizję. I choć nie można było zrozumieć słów wiedzieliśmy, że zaczyna się Dziennik Telewizyjny. Na początku Dziennika usłyszeliśmy nieskładnie śpiewany hymn. Wiedzieliśmy wówczas, że w Gdańsku zawarto porozumienie.
Obaj więźniowie zastanawiali się, które postulaty i w jakim kształcie zostały zaakceptowane przez władze.
Ja mówiłem, że została przyjęta zasada wolnych związków zawodowych, a * twierdził, że jest to niemożliwe. Argumentował, że władza godząc się na wolne związki zawodowe wydaje na siebie wyrok.
[QUIZZIN 3]
Doniosłość podpisanych porozumień podkreśla prof. Andrzej Friszke.
Choć porozumienie gdańskie formalnie nie miało takiego znaczenia jak konstytucja, było traktowane, jako swego rodzaju nowa ustawa zasadnicza, nowy fundament, na którym mają się opierać i kształtować stosunki ze społeczeństwem.
Wyjaśnia, iż rządzący, akceptując postulaty strajkujących, nie tylko godzili się na istnienie niezależnego od nich związku zawodowego, ale także akceptowali konieczność konsultacji ze strajkującymi wielu swych decyzji, w tym m.in. spraw dotyczących reform społecznych i gospodarczych.
W Gdańsku zdecydowano o uwolnieniu więźniów politycznych, władza godziła się na prawo pracowników do strajku, a także na ograniczenie cenzury. Niezależny, samorządny związek zawodowy stawał się na mocy tego porozumienia pierwszą w obozie socjalistycznym, masową organizacją społeczną, z którą władza miała się układać i ustalać kompromisy. To była rewolucyjna zmiana całego systemu politycznego. Do tej pory, od Lenina, partia komunistyczna nie uznawała po stronie społecznej żadnego partnera, była całkowitym arbitrem w zakresie rządów.
Wszystkie wypowiedzi pochodzą z Portalu Historycznego PAP.
(am)
Tagi: 1980, porozumienia sierpniowe, Solidarność, strajki