W dniu Polskiego Państwa Podziemnego, w niedzielę 27 września 2009 r. o godzinie 13.00, w 70. rocznicę powołania Służby Zwycięstwu Polski – Związku Walki Zbrojnej – Armii Krajowej za spokój dusz śp. Żołnierzy Polski Walczącej odprawiona zostanie uroczysta msza święta w kościele garnizonowym pw. św. Agnieszki w Krakowie przy ul. Dietla 30. Nastąpi wówczas odsłonięcie i poświęcenie tablicy pamiątkowej Wojska Polskiego i Polskiego Państwa Podziemnego upamiętniającej walkę z okupantami w latach 1939–1945.
O godzinie 15.30 w Pałacu Sztuki w Krakowie otwarta zostanie wystawa Polskie Państwo Podziemne przeciwko broni V.
Z wystawy „taka piękna to armia była…” wyszłam z mieszanymi uczuciami. Arcyciekawe fotografie zostały bowiem spuentowane przez collage Tadeusza Kantora w żałobnej salce. Klęska wrześniowa – bo o nim mowa – nie bawi się w półcienie, wszystko jest dopowiedziane do ostatniej kropki nad „i”: jest i zwisający bezwładnie martwy Polak, i martyrologiczny krzyż, i dobitna smuga krwi.
W tym kontekście cała ekspozycja zyskuje swoisty klimat – iście żałobny. Na pamiątki z oficerskiej szuflady patrzy się niemal jak na guziki, które pozostały po ofiarach Katynia, na uśmiechniętych chłopców – z litością i wyższością – jak na osoby nieświadome rzezi, na którą wkrótce pójdą.
Trudno się oprzeć wrażeniu, że wystawa nie pokazuje życia żołnierzy II RP, a raczej je opłakuje. I to w głębokiej melancholii, której czynnikami są w równej mierze lekki masochizm i czuły estetyzm. Muzeum Historii Fotografii ożywia żołnierzy II RP, by pogrzebać ich w końcowej sali o czarnych ścianach.
Nieokreślony sprzeciw, jaki budzi we mnie dominacja takiego tonu mówienia o międzywojennej i wrześniowej armii, jest o tyle pożyteczny, że prowokuje do pytań. Jak bowiem powinniśmy na nią patrzyć, jak o niej mówić? Z sentymentalną łezką w oku, z pobłażliwą litością, a może z pretensją – że żołnierze nie byli mniej piękni, a bardziej skuteczni? Z dumą (ale jak tu czuć dumę, gdy na myśl o wymiarach klęski, liczbie i cierpieniu ofiar wojny cierpnie skóra)? Z żałobą? Wdzięcznością? A może jak na ciekawostkę retro, pełen uroku przedpotopowy fotoplastykon, roztrzaskany na kawałki we wrześniu 1939 roku?
Narracja wystawy jest narracją barda wspominającego Troję lub zburzoną Kartaginę. Tyle że nie stoi on nad dymiącymi zgliszczami, lecz nad czarno-białą fotografią. Czy jego żałoba po zamordowanej II RP może zostać, mówiąc językiem psychoanalizy, „przepracowana”? Czy przepracowywać w ogóle możemy, powinniśmy, czy tego chcemy i jak mogłoby to w ogóle wyglądać? Czy jest możliwe?
Odpowiedzi nie są oczywiste, ale warto nad nimi pomyśleć.
W niedzielę 13 września 2009 r. w Muzeum Lotnictwa Polskiego w KrakowieJan Hoffmann poprowadził niezwykłe spotkanie. Choć w planach było opowiedzenie o dwóch polskich samolotach, bez których działania polskiego lotnictwa w 1939 r. wyglądałyby zupełnie inaczej, czasu ledwo wystarczyło na opowieść o jednym z nich.
PZL P11.c – bo o niej (dla pilotów „P-jedenastka” była kobietą) mowa – okazała się niewyczerpaną inspiracją. Czterogodzinna opowieść kierownika zbiorów muzealnych objęła m.in. tworzenie koncepcji oraz budowę tego samolotu, detale konstrukcyjne i inżynieryjne, materiały wykorzystane do budowy, a nawet informacje o nowatorskim stosowaniu znaków identyfikacyjnych w lotnictwie. Opowieść wzbogacona była niezwykle różnorodnymi anegdotami.
Ten, kto oczekiwał, że usłyszy o udziale „P-jedenastki” w kampanii wrześniowej, mógł się nieco rozczarować. To jednak sam samolot jako perła ówczesnej inżynierii lotniczej, a nie jego rola w kampanii wrześniowej, stanowił główny trzon prelekcji Jana Hoffmanna. Nie można jednak odebrać autorowi ogromnego talentu do opowiadania w sposób porywający. Najlepszym świadectwem niech będzie to, że udało mu się na kilka godzin zainteresować nawet humanistów!
Ale też było czym. Szczególnie ciekawe wątki prelekcji to opowieść o powstającym „z niczego” w Polsce lat dwudziestych XX w. lotnictwie, w tym o malwersacjach finansowych (tzw. „frankopolu”), historii Zygmunta Pułaskiego – autora trzonu koncepcji „P-jedenastki”, czyli słynnego „skrzydła Pułaskiego”, znanego na świecie również jako „skrzydło polskie”, oraz historii przetrwania tego jedynego na świecie zachowanego egzemplarza PZL P11.c.
Jak twierdzi Hoffmann, muzealna „P-jedenastka” ocalała w utworzonym przez Hermanna Göringa w Berlinie muzeum politechniki, gdzie stanęła jako ewenement ówczesnej techniki już w jesieni 1939 r. Znalazła się w nim właśnie przez wspomniane „skrzydło Pułaskiego”, uznane za najlepsze skrzydło wśród górnopłatów. Co ciekawe, w 1943 r. samolot ewakuowano z Berlina po alianckich bombardowaniach w jednym z trzech transportów. Oprócz PZL P11.c z berlińskiego muzeum wywieziono także PWS 26, który również trafił do krakowskiego muzeum i stoi wraz z „P-jedenastką” w zabytkowym dużym hangarze. Na jego temat Jan Hoffmann planuje zorganizować następne spotkanie, którego dokładna data podana zostanie w przyszłym tygodniu.
Instytut Pamięci Narodowej przygotował na 70. rocznicę wybuchu II wojny światowej godny polecenia portal internetowy Kampania Polska 1939. Zainteresowani znajdą tam interaktywną mapę Polski z okresu od 1 września do 5 października 1939 r. oraz niezwykle szczegółowe kalendarium. Opisaną dzień po dniu wojnę obronną 1939 r. poprzedza lista wydarzeń, które miały kluczowe znaczenie dla wybuchu II wojny światowej (pierwsze wydarzenie stanowi traktat w Rapallo z 1922 r.!).
Takie chronologiczne ujęcie uzupełniają fotografie i dokumenty archiwalne, fragmenty audycji radiowych oraz niemieckie i radzieckie filmy propagandowe. W zakładce Czytelnia zainteresowani znajdą artykuły z Biuletynu IPN oraz fragmenty polecanych publikacji książkowych Instytutu różnie powiązanych z II wojną światową.
Autorzy, chcąc trafić do różnych odbiorców, opublikowali na stronie również dwie gry okolicznościowe: Pamięć ‘39 oraz AWANS Zostań Marszałkiem Polski. W zakładce Rocznica znaleźć można natomiast listę wszystkich działań IPN organizowanych w całej Polsce w związku z 70. rocznicą wybuchu II wojny światowej. Osobna zakładka poświęcona została kobietom w Kampanii Polskiej.
Konferencja dla nauczycieli oraz uczniów gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych zorganizowana przez Muzeum Okręgowe w Tarnowie jest kolejną odsłoną projektu Wojna zaczęła się w Tarnowie, w ramach którego 28 sierpnia 2009 r. na tarnowskim dworcu PKP otwarta została wystawa plenerowa o tym samym tytule.
profesora Andrzeja Olejko z Uniwersytetu Rzeszowskiego – Ostatni sprawdzian Wojska Polskiego, zajęcie Spisza i Orawy jesienią 1938 r. – aspekty wojskowe i polityczne,
Pawła Korzeniowskiego z Uniwersytetu Rzeszowskiego – 6. Dywizja Piechoty jako przykład polskiego związku taktycznego na tle niemieckiej dywizji piechoty,
Arkadiusza Nalepka z tarnowskiego MCDN – Wojna obronna we wrześniu 1939 r. w ujęciu dydaktycznym.
Na koniec spotkania, w podcieniach Muzeum Okręgowego w Tarnowie nastąpi oficjalne otwarcie wystawy plenerowej zorganizowanej przez Muzeum – Śladami września. Garnizon „Tarnów”.
Konferencja ma charakter otwarty, organizatorzy proszą jednak o wcześniejszą rejestrację ze względu na ograniczoną liczbę miejsc (zgłoszenia przyjmuje Arkadiusz Nalepka, tel. 014 688 88 10 w. 128, e-mail a.nalepka@tarnow.mcdn.edu.pl lub nalepca@gmail.com).